O fundacji

Muszę wspomnieć o nadwadze. Miałem ją od szkoły podstawowej. Można powiedzieć, że w zakresie odchudzania się i stosowania różnego rodzaju diet jestem bardzo doświadczony. Każda z przetestowanych przeze mnie odchudzających zmian żywieniowych była na dłuższą metę nieskuteczna i w praktyce kończyła się znienawidzonym przez ludzi otyłych efektem jojo.

I w ten właśnie sposób minęło mi czterdzieści lat. Ukończenie czwartej dekady życia było dla mnie przełomowe. Postanowiłem coś zmienić, jednak tym razem nie odkładając decyzji na kiedyś.

To niesamowite, ale zacząłem odczuwać niesamowitą przyjemność z aktywności fizycznej, którą stopniowo wprowadzałem.

Postawiłem na wycieczki rowerowe, pływanie, długie spacery oraz ćwiczenie na siłowni. To właśnie one stały się moim lekarstwem na wzmożony w ostatnim okresie stres. Dziś, nawet jeśli przez dwa dni jestem w trasie, nie wyobrażam nie przejechać min 20 km na rowerze, nie pójść na siłownię czy na basen. Żeby było jasne siłownię używam sporadycznie, głownie w zimie, kiedy nie ma możliwości jazdy rowerem. W końcu zacząłem czerpać prawdziwą radość z tego rodzaju aktywności. Wtedy też zauważyłem wokół siebie wiele osób, które czują to samo.
To w skrócie tyle.

W mojej opowieści wcale nie chodzi o samo odchudzanie. Ludzie szczupli również potrzebują ruchu i aktywności. Tak samo jak otyli muszą się dotleniać, pobudzać układ krwionośny do działania i dbać choćby o pełną motorykę mięśni i stawów.

Celem przedstawianej autentycznej historii zmiany „od wczoraj” jest zaproszenie Cię do naszej fundacyjnej społeczności, zachęcenie do zwiększenia ilości aktywności ruchowej i cieszenia się chwilą.

Zachęcam Cię również do dzielenia się swoimi nawet małymi osiągnięciami, po to aby motywacja wprowadzanych zmian ciągle rosła.